- Przepraszam Was za wszystko ... - szepnęłam klękając przy grobie rodziców i zamykając powieki - Tak strasznie przepraszam, gdybym nie wyjechała - z moich oczu pociekły słone łzy staczając się w dół policzka. Poczułam dłoń przyjaciółki na ramieniu - byłabym z Wami, albo żylibyście a ja nadal bym się codziennie z wami mogła sprzeczać - na wspomnienie naszych rodzinnych sprzeczek delikatny uśmiech wkradł mi się na usta, a w oczach zebrało mi się jeszcze więcej łez.
- Ciiii chodź - Ann pociągnęła mnie w górę abym wstała z zimnej ziemi, i usadowiła mnie obok siebie na ławce. Chwyciła moja dłoń i mocno ścisnęła.
Nie wierze że po prostu tak zostałam z niczym. Nic już w życiu mi nie zostało. Nie mam rodziców, straciłam ich tak samo jak Justina. Nigdy sobie tego nie wybaczę że po prostu go zostawiłam, nie wybaczę sobie tego jak mnie potraktował. Mówił że mnie kocha, ale gdyby kochał to nie pozwoliłby mi odejść. Nie pozwoliłby mi na to abym wyjechała, nie pozwoliłby mi nawet opuścić tego pokoju w hotelu. Pragnęłam teraz aby mnie tylko zamknął w swych silnym ramionach i powiedział jak bardzo mnie kocha i zapewnił słowami "wszystko będzie dobrze".
Spuściłam głowę w dół wlepiając wzrok w moje palce które były splecione na moich udach. Łzy ciekły mi po policzkach a ja sama nie wiedziałam co zrobić. Jedyne czego byłam pewna w tej chwili, to to że moja przyjaciółka nigdy mnie nie opuściła i jest ze mną cały czas. Zerknęłam w jej stronę, a kiedy ona również na mnie spojrzała posłałam jej ciepły uśmiech. Ann jakby wiedząc o co mi chodzi po prostu odwzajemniła uśmiech i wróciła wzrokiem w stronę grobu moich rodziców.
- Auu - usłyszałyśmy ciche syknięcie kogoś za naszymi plecami i szybko odwróciłyśmy się odruchowo w tył chcąc sprawdzić czy wszystko w porządku.
Zaledwie parę metrów od nas stał blondyn. Tak dobrze mi znany blondyn. Miał na sobie ciemne okulary i czapkę ale z daleka nawet bym poznała że to mój Justin. Moje serce momentalnie szybciej zaczęło bić, tak aż to bolało, moje ciało pragnęło podejść, wtulić się w niego a rozum podpowiadał że powinnam jak najszybciej wrócić z przyjaciółką do domu. Sama nie wiedziałam co zrobić. Kątem oka zauważyłam że moja przyjaciółka zrywa się z miejsca i idzie w jego stronę.
- Co ty w ogóle tu robisz ? - zapytała delikatnie blondyna patrząc na niego z dołu ponieważ była od niego o niecałą głowę niższa.
- Rose ? - chłopak jakby jej nie zauważył. Twarzą cały czas był zwrócony w moją stronę i mimo czarnych okularów wiedziałam że w jego oczach w tej chwili mogłabym ujrzeć tysiące iskrzących się kolorowych iskierek szczęścia że mnie widzi.
- Co ty tu robisz ? - powiedziałam cicho, prawie wręcz niesłyszalnie
- No właśnie, co ty tu robisz ? - zapytała Ann. Tym razem Justin spojrzał się na moja przyjaciółkę i zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu.
- Może to akurat nie jest twoją sprawą ? - odezwał się takim samym oschłym tonem jakim wcześniej Ann zadała swoje pytanie
- Przestańcie - powiedziałam . W moich oczach nadal były łzy, ale tym razem zmieszały się one z łzami szczęście, radości a zarazem smutku i rozczarowania nie wiem dlaczego. - Ann proszę chodźmy już do domu - wstałam z ławeczki podreptałam w stronę przyjaciółki delikatnie chwytając jej dłoń. i ciągnąć do tyłu.
- Rose, proszę nie ... - chłopak zrobił krok w moim kierunku i chciał dotknąć mojego policzka ale uchyliłam go przez co musnął tylko koniuszkami palców moje włosy. - Rose, daj mi coś tylko powiedzieć - jego głos był przepełniony rozpaczą, żalem, smutkiem i czymś czego po prostu nie mogłam zrozumieć, czymś czego nie mogłam odgarnąć.
- Wystarczająco już chyba powiedziałeś nie uważasz ? - zapytałam i odwracając się na pięcie ruszyłam ku tylnej bramie cmentarza. Chłopak ruszył za nami, cały czas starając się nadążyć za naszym żwawym krokiem. Skręcałyśmy między kolejnymi nagrobkami ale Justin szedł za nami.
W oczach miałam same łzy, które spływały już po moich policzkach. To za dużo jak na jeden dzień, za dużo emocji, za dużo łez. Moją głową zawładnął przeraźliwy ból, który nie ustępował już od kilku godzin. Cały ten natłok myśli nie dawał mi szansy na racjonalne myślenie, cały czas mącił mi w głowie i sprawiał że miałam wrażenie że zaraz eksploduje.
- Rose stój! - blondyn zagrodził mi drogę kiedy wyszliśmy już za bramę cmentarza i stanął przede mną wyciągając ręce na boki zatrzymując mnie i Ann. - Musisz mnie wysłuchać proszę ... - szepnął, a na jego nosie nie było już ciemnych okularów przez co widziałam w jego oczach tak dużo łez, momentalnie zakuło mnie serce, a z oczu wypłynęło mi jeszcze więcej łez.
- Nie chcę - moje serce wręcz krzyczało "mów, ble szybko i pocałuj mnie w końcu" ale rozum wziął górę i wręcz wypowiedział za mnie te słowa. Wyminęłam chłopaka i puszczając już dłoń przyjaciółki ruszyłam dalej przed siebie w kierunku domu Ann.
- Rose, proszę ... - szepnął, ale się nie ruszył z miejsca. W jego głosie była słyszalna, wręcz namacalna rozpacz, kiedy to usłyszałam obróciłam się i podeszłam do chłopaka stając nim twarzą w twarz.
- Co masz mi jeszcze do powiedzenia ? Głupie przepraszam które i tak niczego nie zmieni ? - zapytałam z kpiną w głosie. Wiedziałam że muszę być silna - Może będziesz kłamał i powiesz że mnie kochasz co ? - zakpiłam jeszcze raz. Widziałam na jego twarzy zaskoczenie i lekkie zmieszanie
- Rose, co ty do cholery mówisz?! - uniósł się - przecież Cię kocham - powiedział normalnym tonem
- tak, gdybyś mnie kochał nie pozwoliłbyś mi odejść - warknęłam - i w życiu byś mnie tak nie zranił - mój głos drżał, ale i tak patrzyłam prosto w czekoladowe oczy chłopaka. Z nich mogłam wyczytać wszystko, a to co zobaczyłam w tej chwili bolało jeszcze bardziej niż słowa które wypowiedział z trzy tygodnie temu. - No i co? Nic nie powiesz ? - zapytałam sarkastycznie - No i widzisz... proszę zapomnij w końcu o mnie i o tym bachorze - ostatnie słowo prawie warknęłam. Zrobiłam szybki obrót i widząc przyjaciółkę stojącą i czekając za mną zrobiłam krok w jej stronę. Chłopak pociągnął mnie za dłoń i odwrócił z powrotem w swoją stronę. Chwycił moje obje dłonie i mocno unieruchomił je wyprostowane.
- Nie chce zapominać - szepnął tuż przy moim uchu po czym wpił się w moje wargi strasznie brutalnie, ale za razem z czułością. Muskał delikatnie moje wargi przekazując mi w tym pocałunku jak bardzo żałuje, co czuje, ten żal, smutek, przykrość - wszystko. Przygryzł delikatnie moją dolną wargę na co cicho jęknęłam otwierając delikatnie usta. Chłopak wykorzystując ten moment wślizgnął swój język i namiętnie pocałował. Jego dłonie poluźniły się a prawą rękę położył na moim policzku.
Biłam się z myślami. Tak bardzo brakowało mi tego, brakowało mi tych ust, jego dotyku, ale nie mogłam tak. Kiedy tylko jego ręka powędrowała w stronę mojego policzka i uwolniła jedną rękę odepchnęłam chłopaka i totalnie wbrew sobie oderwałam się od niego i zaniosłam się głośnym płaczem. Nie wiem co już zrobić, nie wiem.
- Idź już - powiedziałam wściekła na Justina i ukucnęłam na chodniku chowając twarz w kolana. Chłopak nie ruszył się z miejsca tylko ukucnął blisko mnie
- Pamiętaj że nigdy o Was nie zapomnę i zawsze będę o Ciebie walczył Rose - pogłaskał delikatnie moje ramię ale się nie podniósł.
- Idź już do jasnej cholery! - krzyknęłam na niego a z moich oczu popłynęło jeszcze więcej łez.
__________________________________________________
omg strasznie dziękuję za dużo komentarzy i strasznie dziękuję za to że to czytacie. Oh skoro tak łądnie prosicie to chyba nie zakończę tego opowiadania tak szybko. Już wiem co się chyba pojawi w najbliższych rozdziałach więc nie pytajcie mnie bo wam nie odpowiem HAHAHAHAHAHAH . no a chcecie aby się przepraszali w kółko? Czy wolelibyście aby byli razem jak najszybciej ?
No i zapraszam na mojego drugiego bloga ♥ KLIKAĆ ♥
OMG! *_______* super!!! tylko... niech oni się w końcu pogodzą.. proszę :))) nie mogę patrzeć jak oni cierpią ;( czekam na nn ;) @swaggyjusteen
OdpowiedzUsuńOMG jaki smutny .:c samej mi się płakać chciało! niech o nią walczy no! niech nie pozwoli jej odejść! No Justin kurde dupa w troki i biegniesz za nią JUŻ! :D Kocham to opowiadanie .<3 Czekam na nn rozdział.<3
OdpowiedzUsuń@Michaelowax3
ALe śliczny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Rose wybaczy Justinowi :)
Oj czekam z WIELKĄ niecierpliwością na następny rozdział :)
Aaaa cudowne! Tak przez przypadek weszłam na TT, a tu informacja o 38R. No po prostu bajka. Cieszę się jak cholera...
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy:
Bardzo, ale to bardzo mi się podoba... Czyli to znaczy, że będzie małe 'Bieber-ątko'? Czy napisałaś "No i widzisz... proszę zapomnij w końcu o mnie i o tym bachorze" tylko po to aby nawiązać do kłótni czy ona nosi maleństwo pod sercem?
Oj czekam, czekam bo zapewne, a raczej na 100% ewentualnie 99.9% będzie tak genialny jak wszystkie!
@SwagggerLove
swagggerlove.blogspot.com
ask.fm/SwagggerLove
włąśnie czy Rose jest w ciąży ? ;D
UsuńCZY JA WIEM . ? OMG MUSICIE CZYTAĆ NASTĘPNE ROZDZIAŁY HIHIHIHI JAK BĘDZIE KOLEJNY ROZDZIAŁ TO MOŻLIWE ŻE SIĘ DOWIECIE <333
Usuńjeszcze jeszcze ,jak ja lubie to czytać ,oby rozdziały jak najszybciej były !
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze :3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;)
OMFG *-* To opowwiadanie jest ... no nawet słowami nie moge się wypowiedzieć na jego temat !!! Mam nadzieję że szybciutko dodasz następny C: !!!!
OdpowiedzUsuńBoże Kocham to <3 Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńomg,bosski <3 becze .
OdpowiedzUsuńgenialne:D już myślałam, że mu ulegnie i odda pocałunek xd.. ehh ja jestem straasznie ciekawa czy ona jest w ciąży czy nie- oby nie;p
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
Boskiiiiii !!!!!! Ciekawe cze jest w ciąży czy nie?? Poinformuj mnie na twitterze @maja378 lub gg 3609021
OdpowiedzUsuńoo kurde.. a juz myslalam ze sie pogodza a tu taka niespodzianka .. rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
omfg to jest... wspaniałesuperwkosmoswyjebongozajebiaszcze! mi odpowiada wersja, żeby on trochę jeszcze o nią powalczył :D jeszcze raz... świetnesuperzajebiozawdechewspaniałecool itp. itd. :D
OdpowiedzUsuń[Spam]
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam za SPAM, ale chciałabym serdecznie zapraszam na nowo powstałą recenzalnie, na której, jak sama nazwa wskazuje, recenzujemy blogi :)Jeżeli chcesz poznać opinie kogoś innego o swoim blogu, zapraszam na:
http://zrecenzuj-opowiadanie.blogspot.com/
OMG! Przeczytałam twój blog od początku do końca w 1 dzień :o Bardzo mnie wciągnął jak żaden inny blog. W niektórych momentach płakałam.
OdpowiedzUsuńdawaj następny !!!! ♥
OdpowiedzUsuńpoproszę o następy! ;)
OdpowiedzUsuńHej ! zostałaś prze zemnie nominowana do LIEBSTER AWARD ♥. Po szczegóły zapraszam na mojego bloga :*
OdpowiedzUsuńhttp://minjamia.blogspot.com/
Ps. czekam na cd :*
daj nn,prooooooooooooooooszę :)))))) uwielbiam ten blog
OdpowiedzUsuń