środa, 6 czerwca 2012

Rozdział trzynasty ♥

Na widok jego miny zaczęłam się po prostu śmiać. Jego oczy koloru mlecznej czekolady powiększyły się, a usta lekko rozchyliły. Gapił się na moją twarz a potem z powrotem na maskę.
- Zamknij buzie bo ci mucha wleci - powiedziałam, a on się otrząsnął i zamkną buzię. Chyba ta mucha poskutkowała, uśmiechnęłam się pod nosem - To co? Zaczynamy?
- Ale to nie możesz być ty ... - zaczął. Klepnęłam go raz ale za to dosyć mocno w plecy i podeszłam do odtwarzacza i włączyłam od początku piosenkę Boyfriend. Zaprezentowałam mu ruch do pierwszych trzech linijek tekstu a on je powtórzył.
- Nie tak. - powiedziałam i podeszłam do niego od tyłu i chwyciłam go za łopatki - Rozluźnij je trochę. -ścisnęłam jego ramiona tak jak zazwyczaj robi się masaż a jego mięśnie poluzowały się i stały się zupełnie luźne - Tak mają być. A ręce mają poruszać się w ten sposób - chwyciłam jego nadgarstek i pokierowałam jego ręką tak aby wykonała ona poprawnie ruch. - Dasz rade to wszystko zapamiętać czy mam co pokazywać karteczki pod sceną z kolejnymi ruchami ? - zapytałam. Zrobił obojętną minę jakby ignorując to co powiedziałam. Odkąd wyszedł z mojego pokoju tamtej chwili to nie spojrzał mi ani razu w oczy. Spojrzał w oczy dziewczynie w masce a nie mnie. Tym razem było tak samo, unikał mnie. - Potwórz sam. - powiedziałam i włączyłam od nowa piosenkę. Tym razem poszło mu o wiele razy lepiej, ale nadal nie był to idealnie ten sam ruch co mój. Rozumiem że miałam większe doświadczenie ale taka gwiazda chyba umie sobie poradzić prawda?
- Ile razy mam powtarzać to samo? To jest dopiero pierwszy krok. - powiedział kiedy powtarzaliśmy to samo już siódmy raz.
- Kiedy w końcu zrobisz to dobrze. - powiedziałam bezbarwnym tonem. Justin wbił wzrok w ziemię i koncentrując się zrobił jeszcze raz ten sam kros ale bez muzyki. - Idealnie tym razem - powiedziałam i stanęłam przed nim.
Kliknęłam pilotem piosenkę i pokazałam mu początek którego właśnie się nauczyliśmy i kolejny krok. Powtórzyłam cały początek jeszcze raz i jeszcze jeden aby Justin mógł się przypatrzeć i kazałam mu się dołączyć przy czwartym razie. Tak zrobił. Szło mu o wiele lepiej lecz nie potrafił się rozluźnić. Jego ramiona były sztywne a plecy wyprostowane jak struna. Kiedy tańczył jego tył wyglądał komicznie. Chłopak który połknął kij od miotły powinien iść tańczyć w cyrku a nie tu.
- Justin ! - krzyknęłam kiedy chłopak skończył powtarzać początek układu
- Co znowu ? - zapytał zdziwiony pochylając się i opierając dłonie o swoje kolana.

Oczami Justina:
Boże, przecież wszystko jest dobra prawda? Czego ona znowu chce ode mnie?
- Rozluźnij się. Nie potrzebuję Biebera który połknął kij tylko Biebera, Biebera który jest cały wyluzowany. Powtórz jeszcze raz. - uśmiechnęła się do mnie a mój wzrok błądził po całej sali starając się aby nie spojrzeć jej w oczy. Nie potrafiłem jej w nie spojrzeć. Bałem się.
Skupiłem się na swoim odbiciu w lustrze i  zatańczyłem jeszcze raz ten fragment od początku. Starałem się być jak najbardziej wyluzowany i chyba mi wyszło. Przynajmniej miałem taką nadzieję póki nie zobaczyłem jak Rosalie staje tuż za mną i kręci głową na znak że znowu źle. Objęła mnie od tyłu a ręce położyła na mojej klatce piersiowej w miejscu gdzie biło moje serce.
- Czujesz jak bije? - zapytała cicho szepcząc mi do ucha. Kiwnąłem głową na znak że czuję. - Kieruj się nim. W tańcu tylko to się liczy. Pokazujesz to co czujesz, nie możesz tańczyć tylko dla innych, tańczysz tylko dla siebie. Przez taniec masz pokazywać emocje i wyrażać siebie. Wiem  że nowa choreografia jest trudna i nie jest łatwo się jej nauczyć ale jeśli rozluźnisz barki i dasz się ponieść emocją na pewno Ci wyjdzie. - Uszczypnęła moje ramiona tak jakby chciała zrobić mi masaż a ja poczułem jak moje mięśnie stają się co raz bardziej luźne i że ich nie napinam już. - Pokażę Ci refren, ale powinieneś już go umieć skoro oglądałeś go aż tyle razy - powiedziała i włączyła muzykę od początku. Zatańczyliśmy wspólnie całą zwrotkę i cały refren ale tym razem wyszło mi perfekcyjnie ponieważ chciałem pokazać co nie co emocji więc mi wyszło z czego się bardzo cieszę. - Gratuluję. Od razu lepiej Ci idzie - uśmiechnęła się szczerze i pokazała mi dalszy układ.
Trenowaliśmy bardzo cięzko. Cali byliśmy spoceni i zmęczenie. Rose dalej tańczyła ale ja nie miałem już siły. Powtarzaliśmy już cały układ dziesięć razy i za każdym razem wyszedł mi idealnie.
- Czas się zbierać, za dwie godziny gala, a Wy macie podjechać jeszcze na czerwony dywan - do sali wszedł Usher i przerwał nasz trening. Podziękowałem mu w duchu. - Macie się zachowywać jak para a teraz już, ruszcie dupska i szykować się! - krzykną i wyszedł z naszej sali treningowej.
- Gdzie ja mam garderobę? - zapytała mnie Rose.
- Szczerze to nie wiem. Idź sie zapytaj na recepcję - odpowiedziałem i zostawiłem ją samą na hali.

Oczami Rose:
Justin zachowywał się nieco dziwne. Zostawił mnie samą na sali i poszedł gdzieś. Chwyciłam swoją torbę gdzie miałam kosmetyczkę oraz rzeczy na przebranie i poszłam na recepcję. Pewnie na razie musiałam wyglądać okropnie ponieważ byłam cała spocona i nie przyjemnie pachniałam. Po 5 godzinach ciężkiej pracy w końcu nauczyłam Justina z czego byłam bardzo zadowolona.
- Przepraszam gdzie jest moja garderoba? - zapytałam jakąś miłą starszą panią na recepcji.
- Do końca i na lewo. Trzecie drzwi po prawej. Numer 305.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się co kobieta odwzajemniłam i poszłam do swojej garderoby.
Podeszłam do drzwi o numerze podanym przez siwowłosą kobietę i o mało nie zemdlałam ponieważ przestraszyłam się kiedy drzwi same się przede mną otworzyły a w nich staną Justin tylko z ręcznikiem przewiązanym w pasie. Odskoczyłam w bok i uderzyłam się głową w framugę. Gdyby mnie nie złapał już bym leżała na ziemi.
- O Boże! Przepraszam, nie chciałem... - zaczął się tłumaczyć. Machnęłam ręką i próbowałam wstać lecz głowa strasznie mnie bolała od uderzenia więc chwyciłam sie za nią od razu. - Nic Ci nie jest? Chodź,połóż się. - powiedział chłopak biorąc mnie na ręcę i kładąc na nie wielkim łózku które znajdowało się w garderobie.
- Co Ty tu robisz? To nie miała być moja garderoba. Pani na recepcji podała mi numer 305... - zaczęłam. Chłopak usiadł obok mnie i po raz pierwszy spojrzał mi w oczy. Z jego oczu było można wyczytać zatroskanie.
- Usher.. - szepnął. - Chcesz iść pod prysznic, bo ja właśnie co wyszedłem. - wstał z łózka i zacieśnił ręcznik w okół bioder. Odwróciłam się i zarumieniłam się ponieważ po mojej głowie chodziły zbyt grzeszne myśli aby móc patrzeć na jego wspaniałe ciało.
- Dobra, to teraz ja pójdę. - Wolnym krokiem tak aby mnie głowa nie rozbolała poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i rozebrałam się i wskoczyłam pod szybki zimny prysznic. Umyłam włosy i całe ciało aby nie śmierdzieć potem na gali i wyszłam. Owinęłam się ręcznikiem i chciałam sięgnąć po ubrania lecz ich nie wzięłam. Uchyliłam drzwi. - Justin! - krzyknęłam, chłopak od razu pojawił się w zasięgu mojego wzroku - Przyniósł byś mi moją bieliznę z torby? - zapytałam, na co on tylko kiwnął głową a ja zamknęłam drzwi i ciężko odetchnęłam. Dziwnie tak było go o to prosić. Justin zapukał i uchylił lekko drzwi. Wychylił głowę i powiedział:
- Nie mogłem znaleść, ale masz to! - rzucił mi pudełeczko łososiowe w czarne kropki, takie samo co mu oddałam.
Otworzyłam je i nawet zawartość była taka sama. Położyłam je na umywalce i wyciągnęłam idealnego rozmiaru czarne koronkowe pół stringi i je założyłam. Rozmiarem były idealne. Koronkowy biustonosz do kompletu również był idealny. Skąd on wiedział? Przejrzałam się w lustrze i muszę powiedzieć że prezentowałam się w nim całkiem dobrze.
- Justin ! - krzyknęłam lecz nie odpowiedział. - Justin. - powiedziałam wychylając się za drzwi. Nie było go chyba skoro się nie odzywał. Wyszłam z łazienki i udałam się do swojej torby.
- Oh, widzę że pasuje Ci ta niespodzianka. - poczułam czyjś oddech na swoich plecach  kiedy nachylałam się do torby. Chwyciłam szybko moją sukienkę i zasłoniłam się nią odwracając się do Biebera. - Nie chowaj się tak, pokaż się. Muszę zobaczyć czy ten rozmiar dobrze leży.
- Skąd wiedziałeś jaki mam rozmiar... bielizny ? - zapytałam, przecież musiałby mi grzebać w moich rzeczach
- To jest mało istotne. Ubieraj się, za chwilę przyjdzie do Ciebie makijażystka i Cię umaluję. - uśmiechnął się i poszedł do lustra uczesać się. Ja poszłam do łazienki i wysuszyłam włosy. Kiedy były już suche założyłam moją sukienkę którą sobie uszykowałam do torby oraz inne dodatki a w między czasie pojawiła się moja makijażystka.

Oczami Justina:
- Wysiadamy - powiedział Kenny otwierając nam drzwi czarnej lśniącej limuzyny którą podjechaliśmy na czerwony dywan. Ja wysiadłem pierwszy po czym podałem rękę Rose, ponieważ musieliśmy zachowywać się jak para. Objąłem ją w tali i poszliśmy w kierunku czerwonego dywanu.
- Justin, ten dywan jest dla gwiazd, nie dla mnie... - powiedziała ze smutną miną. Przyciągnąłem ją bliżej siebie - Idź sam, ja nie mogę, to twój wieczór i Ty powinieneś tędy iść ponieważ jesteś gwiazdą. - szepnęła mi do ucha.
- Teraz Ty jesteś moją gwiazdą - szepnąłem jej du ucha i zaprowadziłęm do drzwi. Sala była ogromna. Zajeliśmy miejsca obok siebie w pierwszym rzędzie i czekaliśmy na rozpoczęcie się tej uroczystości.
___________________________________________
Wiem, wiem. Trochę nawaliłam ponieważ nie jest zbyt piękny ten rozdział ale tak jak obiecałam tak dodałam. Mam nadzieję że się na mnie nie pogniewacie i że skomentujecie szczerą opinią. Najbardziej dizękuję @Dzowit oraz @kiniaShawty . ten rozdział jest dla niech ponieważ czytają tego bloga od początku <3
20 komentarzy - nn

Polecam blogi : http://justinbieberandjasminevillegaslove.blogspot.com/ , oraz http://opowiadania-boyfriend.blogspot.com/

23 komentarze:

  1. Super !! <3 Czekam niecierpliwie na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;) Dawaj szybko następny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję <3 aaaaa suuper rozdział, naprawdę, chociaż przez chwilę myślałam, że coś się wydarzy w tej garderobie ;O ZAJEBISTY ! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. nie moge się doczekać nowego rozdziału, to jest czadowe <3

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebisty, po prostu zajebisty blog :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wszystko jest tak jak powinno, nigdzie się nie spieszysz tylko rozkręcasz akcję. BRAWO <3

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG OMG OMG I can't wait :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jutro będzie następny? Ciesze się, że często dodajesz :*

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, zakochałam się w twoim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  12. BOmbowy! Uwielbiam tego bloga.;p Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham twojego bloga noo <3 .
    Każdy rozdział jest coraz lepszy :)
    Czekam na następny <3

    @karus43

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  16. aaaaa meega <33

    OdpowiedzUsuń
  17. nie moge się doczekac jak to sie potoczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ouu.. Dodawaj szybko nn<3

    OdpowiedzUsuń
  19. myślałam, że dzisiaj będzie nowy ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, nie mogłam wczoraj dodać jakieś problemy techniczne się pojawiły ale dziś dodam i może nawet dwa <33

      Usuń