wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział dwunasty ♥

Nie chciałam na to patrzeć więc pobiegłam od razu do łazienki i zamknęłam się tam. Słyszałam jakieś krzyki a zaraz potem trzask jakichś drzwi. Z każdą chwilą płakałam coraz bardziej. Nachyliłam się nad umywalką i starałąm się uspokoić oddech i opanować łzy, ale to samo wychodziło ze mnie i nie potrafiłam nad tym zapanować. To było silniejsze ode mnie. Usiadłam na toalecie i spojrzałam na odbijającą się w lustrze dziewczynę. Miała na sobie skromne czarne koronkowe majteczki, czarną bluzkę, dżinsową kamizelkę, i strasznie rozczochrane włosy i rozmazany tusz na policzkach. Siedziałam zamyślona i wpatrzona w swoje odbicie i nagle klamka od łazienki zaczęła się poruszać w górę i w dół. Dźwięk tej czynności wystraszył mnie i drażnił moje uszy. Rozległo się pukanie a ja jeszcze bardziej się wystraszyłam i skuliłam siadając na ziemi i roniąc kolejne łzy.
- Rose, to tylko ja... - usłyszałam cichy i pełen spokoju głos chłopaka. Wstałam z podłogi i podbiegłam do drzwi. Uchyliłam je, ale jak zobaczyłam za nimi Justina uchyliłam je bardziej a on podszedł do mnie i pocno przytulił. W tej chwili mój szloch przerodził się prawdziwy płacz i pewnie pobrudziłam już mu koszulkę moim tuszem. - Ciii... - pogłaskał mnie po głowie i przyciągnął blisko siebie - Już dobrze, jestem tu. - odchyliłam się od niego i spojrzałam mu prosto w oczy.
- Dziękuję - szepnęłam i spowrotem wtuliłam głowę w jego ramię. Nadal płakałam. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam że jego biała koszulka ma teraz wielką czarną plamę na wysokości prawej piersi, prawej części klatki piersiowej - Justin, przepraszam nie chciałam Cię pobrudzić - odparłam i otarłam policzki tak aby zetrzeć rozmazany tusz.
- Nic się nie stało, wypierze się. Chodź, umyj twarz - powiedział i pociągnął mnie w kierunku umywalki.
Chwycił moje włosy jedną ręką nad głową tak abym ich nie pomoczyła a drugą założył mi pozostałe kosmyki za ucho i odkręcił kran. Nabrałam zimnej wody w dłonie i opłukałam nią twarz. Dotyk zimnej wody sprawił że poczułam jakbym dostała porządnego kopa więc przestałam na chwilę płakać starając się zapomnieć o tym co zdarzyło się z 5 minut temu. Chlustnęłam swoją twarz pare razy wodą poczym chłopak podał mi ręczni. Wytarłam nim twarz zostawiając na nim dwie małe czarne kreseczki, które były odciskiem moich rzęs. Rzuciłam ręcznik do pojemnika na brudne ubrania i odwróciłam się do chłopaka który bacznie śledził mój każdy krok. Tak poprostu podszedł do mnie i przytulił jeszcze bardziej niż prześniej.
- Nic Ci już więcej nie zrobi, obiecuję - pocałował mnie w czubek głowy i oparł policzek w tym samym miejscu.
- Dziękuję że tak szybko sie zjawiłeś - łzy ponownie stoczyły się po moim policzku zostawiając mokry i słony ślad na nim. Otarłam je wieszchem dłoni i przytuliłam się do chłopaka splatając swoje dłonie za jego plecami nie dużo nad pupą.
Moje nozdrza wypełnił słodki zapach lasu iglastego i czegoś jeszcze, w jego ramionach poczułam się bezpieczna. Czułam się tak jakby nic mi już nigdy w życiu nie roziło. Zamknęłam oczy i kolejne łzy poleciały po moich policzkach. Chłopak poczuł je na swoim ciele więc chwycił mnie za podbrudek i skierował go ku sobie tak abyśmy spojrzeli sobie w oczy. Ujął w rękę mój policzek i starł kciukiem kolejnął łzę która zaczęła spływać, jeszcze kolejną i kolejną. Usmiechnął się baldo i rzekł:
- Nie masz za co dziękować. - spojrzałam po raz ostatni w jego oczy i odeszłam od niego. Poszłam do swojego pokoju usiąść na łóżku. Bieber ruszył za mną i zrobił dokładnie tak samo tylko że usiadł z drugiej strony łóżka.
- Muszę Ci coś powiedzieć... - zaczęłam.

Oczami Justina:
Siedziałem w zupełniej ciszy wpatrując się w jej drobne i zgrabne pół nagie ciałko siedzące naprzeciwko mnie. Miała czerwone i podpuchnięte oczy od płaczu. Jak można coś takiego zrobić niewinnej dziewczynie?! Co za debil! A ja go miałem za przyjaciela! - krzyczałem sam do siebie w myślach karcąc się za to że nie przyszedłem wcześniej do jej pokoju.
- Muszę Ci coś powiedzieć ... - głos Rosalie wyrwał mnie z zamyślenie i skierowałem twarz w jej stronę. Zatrzymała się na chwilę i nabrała szybko powietrza. - Wtedy na ławce podczas imprezy... - spóściła wzrok a mina jej jeszcze bardziej posmutniała.
- Tak, wtedy co się z nim całowałaś ... - dopowiedziałem, nie lubiłem wspominać tego wieczoru, tego fragmentu imprezy. To bolało, tak cholernie bolał widok jej z innym kolesiem. Zależało mi na niej, wiedziała o tym ale i tak zorbiła coś innego. Zrobiłem obojętną minę i dalej świdrowałem ją wzrokiem. Nie patrzyła na mnie tylko na swoje gołe uda i kolana zobaczyłem że jest jej zimno więc przybliżyłem się do niej i objąłem ją ramieniem.
- Ja się z nim nie całowałam. - uniosła lekko głos lecz nie spojrzała mi w oczy. - Kiedy siedziałam sama on się zjawił i zaczął się do mnie przystawiać. - nie byłem pewien czy chcę tego słuchać. Od środka posmutniałem, lecz nie chciałem okazywać swoich prawdziwych uczuć. - To on mnie pocałował, odsówałam się ale natknęłam się na koniec ławeczki a on na mnie naparł - widziałem że łzy jej z oczu płyną, ale nie potrafiłem podnieś ręki ze zdzienia aby otrzeć jej łzy. Czy ona mówi że... - On mnie pocałował a ja nie oddałam pocałunku. Napierał jescze bardziej a jego język był wszędzie ... - teraz zaczęła szlochać a na same wspomnienia wzdrygnęła się - Ja nie chciałam tego pocałunku. - podniosła lekko ton jakby chciała wykrzyczeć te słowa - Tak jak nie chciałam tego! - teraz przełknęła ślinę i wykrzyczała ostatnie zdanie.
Nie mogłem w to uwierzyć, myślałem że to ona odwzajemniała. Boże ! To przez to pocałowałem Ann, przez to że byłem zazdrosny o tego pajaca! Idiota! Idiota! Idiota! Kobiata w której sie zakochałem siedziała obok mnie i płakała po części pewnie też z mojej winy, przez to że robiłem wszystko aby była zazdrosna! - krzyczałem sam do siebie w swojej głowie. Wzięłem rękę z jej ramienia i wstałem. Puknąłm sie dwa razy w czoło i wyszedłem z pokoju. Mogłem się założyć że w tym czasie zrobiła zdziwioną minę ale nie potrafiłem jej w tej chwili spojrzeć w oczy. Zamknąłem się w swoim pokoju i rozpłakałem jak małe dziecko wiedząc że już nie dam rady tego naprawić.

Oczami Rose:
Tak po prostu wziął rękę z mojego ramienia i postukał się nią w czoło. Nawet na mnie nie spoglądając wyszedł z pokoju a ja usłyszałam tylko trzas i przekręcający się klucz w jego drzwiach. O co mu znowu chodzi? Wiedział teraz że ja nie odwazajemniłam tego pocałunku i że to nie ja go pocałowałam. Chciałam aby wiedział. Raz jest miły, raz poprostu coś mu wlatuje do tej jego pustej głowy i mnie unika i jest niemyły. Nie mam siły aby już z nim rozmawiać. Nie mam siły.
- Idę się ubrać zanim przyjedzie Pattie z Usherem - powiedziałam sama do siebie i wygrzebałam z szafy taki zestaw. Kiedy wyszłam z łazienki w miarę ogarnięta usłyszałam czyjeś głosy na dole. Postanowiłam pójść zobaczyć czy to już wrócił Ush i Pattie.
- Cześć Rose. - powiedzieli chórem dorośli a ja zobaczyłam Justina siedzącego przy stole tuż obok nich ze spuszczoną głową. Nawet na mnie nie spojrzał. Usiadłam na przeciwko niego i wpatrywałam się w niego jak w obrazek. - Byliśmy dziś u Scootera i powiedział że dziś jest jakiś koncert charytatywny w mieście i że Justin ma tam wystąpić, a Ty pójdziesz razem z nim - powiedział Raymond kierując swoje słowa do mnie. Odrazu spojrzałam na niego krzywo
- Czemu? - zapytałam
- Ponieważ od dziś rana jesteście parą. - powiedziała Pattie a ja wybuchłam śmiechem.
- Z czego się śmiejesz? - zapytał wujek
- z Was. - śmiałam się ponieważ, oni nawet nie liczą się z moim zdaniem, skąd wiedzą czy chciałabym z nim chodzić? No dobra, może i bym chciała ale dopiero wtedy kiedy on by tego chciał a nie oni.
- Dobra skończ już. Ostatnio byłaś jakaś smutna więc załatwiliśmy ci jakąś rozrywkę. Bedziesz miała co tylko chciała wzamian za to że spędzisz z Justinem troche czasu i pozwolisz sobie z nim zrobić pare zdjęć -  ta tylko szkoda że teraz to on jest na mnie zły nawet nie wiadomo o co. Jak Pan Gwiazda co chwile będzie stroił takie fochy to długo raczej z nim nie pochodzę, dodałam w duchu - inne dziewczyny odrazu by się zgodziły..- powiedziała Pattie
- To niech weźmie Ann. - wszystkie oczy zwróciły się w moja strone, nawet te czerwone od płaczu Justina. Czej co?! Czerwone od płaczu? Coś się stało?- chciałam go o to zapytać ale powstrzymałam się, gdyby chciał abym wiedziała powiedział by mi.
- Możesz już przestać ? - zapytał chłopak odzywając się trochę chamsko i po raz pierwszy od tamtej chwili. Nie wiedziałam o co on jest znowu zły
- Justin .. - upomniała go jego mama. Chłopak tylko pokręcił głowę i wpatrywał się w blat stołu nie patrząc ani razu mi w oczy.
- No więc, Justin. Ty jedziesz dziś na próbę a Rose się szykuję. Tylko wpierw się uśmiechnij i trochę ogarnij, bro - rzucił do niego Usher i przybili sobie piątkę.
- A co z choreografią? Mam zaśpiewać Boyfriend ale nie mam układu - powiedział patrząc na swojego przyjacielam który za to spojrzał na mnie. W jego wzroku spostrzegłam proźbę, więc kiwnęłam lekko głową i poszłam do swojego pokoju wziąść rzeczy. Kiedy byłam u szczytu schodów usłyszałam.
- Jeśli postarasz się dziś to nowa choreografka nauczy cię paru fajnych kroków.
- Będzie nowa choreografka? Dobra, to ja się szykuję i jedziemy. - uśmiechnęłam się sama do siebie i spakowałam do swojej wielkiej torby jakieś dres oraz strój na wieczorny koncert ( klik )
- Gotowa - zeszłam na dół i usiadłam obok wujka na kanapie.
- Kenny będzie za minutę zawiezie cię do studia i potem przyjedzie po nas. Nauczysz go swojego tańca z filmiku? - kiwnęłam głową a do drzwi rozległ się dzwonek - Twoja podwózka - uśmiechnął się i pocałował mnie w czubek głowy. - Spisz się.
- Dobrze - odpowiedziałam i pojechałam razem z Kennym do studia

oczami Justina:
Cały podekscytowany że poznam nową choreografkę jechałem do studia razem z Usherem i razem z Kennym.
- A zdąży mnie nauczyć w ... - spojrzałem na zegarek. Byłą dopiero 2 p.m - ... w 7 godzin?
- O ile się postarasz to tak. - uśmiechnął się Usher a auto się zatrzymało pod studiem. Wszyscy wysiedliśmy z auta i poszliśmy na salę gdzie miała odbyć się próba.
Szliśmy wąskim korytarzem pomalowanym na jasny żółty kolor oraz wyłożony czerwoną wykładziną. Na ścianach wisiały zdjęcia paru gwiazd takich jak Katy Perry, Rihanny no i moje. Pare razy dawałem już koncert w tym miejscu i szystkie były charytatywne. Pchnąłem wielkie metalowe drzwi i zobaczyłem szczupłą brunetkę z maską na twarzy. To była ona. To była dziewczyna z filmiku. Nie zdradziliśmy swojej obecności tylko cicho staneliśmy w drzwiach przyglądając sie na żywo jej układowi który nie raz już oglądałem na you tube. Kiedy skończyła i pochyliła się aby zaczerpnąć tchu zacząłem bić brawo a dziewczyna się odwróciła. Podszedłem do niej i uściskałem ją. Była zaskoczona i odsunęła się ode mnie.
- Jestem Justina ... - zacząłem i uśmiechnąłem się serdecznie.
- Wiem, znamy się już wystarczająco długo, a teraz wskakuj w jakiś dres i zaczynamy.
- Ale ja nie wiem jak masz na imię - zacząłem. Dziewczyna chwyciła skrawek maski i odciągnęła ją do góry. Nie mogłem uwierzyć w to co widze...
________________________________________
Mam nadzieję że rozdział się spodobał i że skomentujecie.
20 komentarzy = nn
Dziękuję za wszystkie komentarze pod porzednimi rrozdziałami bo to one mnie motywują <3

21 komentarzy:

  1. ale fajnee ! :D podoba mi się ;PPP
    Czekam na nn ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzooo fajnie :D
    Czekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu się dowiedział ;D . Ogólnie rozdział świetny jak pozostałe . Czekam z niecierpliwością na następny <3
    @karus43

    OdpowiedzUsuń
  4. http://opowiadania-boyfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu się dowiedział . hahah . Ciekawe czy będzie tak jak myślała. Czy ją wykorzysta .

    OdpowiedzUsuń
  6. Świtny rozdział . Czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajefajny naprawde czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na nn . świetny rozdział . <3333 oby tak dalej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaaaa chyyba najlepszy rozdział jaki czytałam! Jesteś genialna ! <33 teraz nie będe mogła spać ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mogę sie teraz doczekać na nowy rozdział :(((

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny blog i opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  12. awesome ;O bardzo dobry rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bedzie dzisiaj nowy?

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. czekam na nn. ; ]

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo podoba mi się to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham twój blog :*

    OdpowiedzUsuń
  18. co chwilę tutaj wpadam sprawdzić czy jest nowa ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. jaa chceee nowyy bo nie wytrzymam ;((

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajesbite <3 Dodawaj szybko kolejny rozdział bo nie wytrzymam;D Czekam<3

    OdpowiedzUsuń