sobota, 9 czerwca 2012

Rozdział piętnasty ♥

Leżałam skulona pod ciepłą kołdrą na łóżku a słone łzy spływały po opuchniętych od ich nadmiaru policzkach. Stukanie w drzwi od dobrych trzydziestu minut nie ustawało a wrzaski na dole były co raz głośniejsze. Słone łzy sączyły się co raz wolniej, coraz mniej ich było. Przetarłam kolejny raz dłonią czerwone oczy i podniosłam sie do pozycji siedzącej. Mój telefon zabrzęczał co oznaczało że dostałam smsa. Leniwym gestem sięgnęłam po mojego oprawionego w fioletową obudowę iPhona i przejechałam palcem odblokowując go. Na ekranie pojawiło się zdjęcie mojej przyjaciółki a pod spodem napis: "1 nie odczytana wiadomość". Kliknęłam na chmurkę i pojawiła mi się treść smsa... Totalnie mnie zatkało. Gdybym nie odczytała tej wiadomości po prostu  łzy nie zaczęły mi ponownie lecieć.
- Jak mogłaś się z nim całować! - szepnęłam sama do siebie, czytając po raz kolejny treść wiadomości. Nie odpisałam jej. Nie potrafiłabym jej okłamywać, ponieważ powiedzenie prawdy nie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Ann ma za długi język z czego nie jestem zadowolona.
Teraz starałam się opanować łzy, choć nie było to łatwe ponieważ co chwilę ktoś dobijał się do mojego pokoju.
- Rose! - usłyszałam głos Justina za drzwiami, a następnie głośne trzaśnięcie.
Myślałam że wyważył drzwi lub coś takiego ale kiedy się odwróciłam były w jednym kawałku. Wstałam z łóżka z zamiarem wyjść z pokoju. Chwyciłam jeszcze bluzę którą zarzuciłam na moją bokserkę i stanęłam pod drzwiami słysząc jak ktoś opiera sie o nie plecami i powoli zsuwa się na ziemię. Otworzyłam drzwi a do mojego pokoju wleciał nie kto inny niż chłopak przez którego tyle musiałam wycierpieć. Leżał na plecach rozłożony jak długi pod moimi nogami. Wyminęłam go i pobiegłam na dół. W salonie siedział Raymond ze wspartą głową na dłoniach opartych na kolanach a obok Pattie szepcząca coś do niego. Kiedy mnie zobaczyli od razu ruszyli w moim kierunku.
- Nic mi nie jest! Dacie mi w końcu święty spokój?! - krzyknęłam i wybiegłam z domu kierując się na plażę która była kilka metrów dalej.
Chciałam pobyć chwilę sama i odpocząć od tych wrzasków i od niego.
Justin okłamał mnie, i pewnie mojego wujka również. Żałuje tamtej chwili kiedy go spotkałam, żałuje każdej chwili z nim spędzonej. Wiem że nie powinnam była tak reagować na to wszystko ale to bolało. Tak cholernie bolało! Ten pocałunek wtedy przed klubem nie był przypadkowy. Miałam nadzieję że nie zapamięta go ale stało się inaczej. Wtedy w sypialni sam zaczął. Myślałam że... No właśnie co ja sobie myślałam?! Że co?! Że zalezy mu na mnie?! O Boże! Jaka ja jestem głupia ! Wielki Pan Gwiazda może sobie mieć każdą dziewczynę jaką tylko będzie chciał, a ja głupia myślałam że spodobałam mu się ... Znamy się już około dwóch tygodni ale ja porostu łatwo się zakochuję. To właśnie tej cechy nie lubie w sobie najbardziej. Przez te dwa tygodnie zbliżyliśmy się do siebie mimo tych wszystkich kłótni i nasze relacje były dość znośne aż do tej pory.
- Chcesz o tym pogadać? - usłyszałam za plecami cichy damski głos. Odwróciłam się a obok mnie usiadła Pattie. Do tej pory nigdy prawie z nią nie rozmawiałam. Tak jakoś się złożyło. - Nie myślałam, że tak go wychowałam ... - zaczęła cicho. Do moich oczu ponownie napłynęło może łez i powoli stoczyły się po policzkach. Kobieta objęła mnie ramieniem i pogładziła mnie po głowie a ja płakałam dalej.
- Ale ja go nie rozumiem... - zaczęłam ale ona mi przerwała.
- Ja też go nie rozumiem. Opowiesz mi co się stało? - zapytała a ja odsunęłam się od niej i opowiedziałam jej o wszystkim od początku, od samego przyjazdu tutaj. Pattie wyglądała na zainteresowana moją opowieścią ponieważ wpatrywała się we mnie z otwartą buzią.
- I dzisiaj, słyszałam jak rozmawiał z Usherem. Wujek nie kazał mu mnie całować a potem... - znowu się rozpłakałam jak małe dziecko. Ponownie Pattie mnie przytuliła a ja wypłakiwałam się w jej koszulę w kratkę. - Raz jest czuły, raz nie miły. Teraz chamski a jutro co?! Będzie przepraszał?! Mógłby o tym wcześniej pomyśleć!
- Tak Cię strasznie przepraszam za niego. Nie wiedziałam... Nie miałam pojęcia że tak go wychowałam... - zaczęła tłumaczyć się kobieta, lecz to chyba nie jej wina że jej syn jest nie do rozwinięty. - Jak mogłeś skrzywdzić taką cudowną dziewczynę? -szepnęła do siebie pod nosem myśląc że nie usłyszałam.
- Dziękuję, że tu Pani przyszła..
- Jaka Pani? Mów mi po prostu Pattie - uśmiechnęła się do mnie i objęła mnie tak jak robiła to mama. No właśnie, mamy ja juz nie mam. Od kłótni w domu po prostu nie odezwała się do mnie ani słowem ani nie napisała sms, maila nawet nie raczyła zadzwonić czy dojechałam - Teraz chodźmy do domu, porozmawiacie na spokojnie.. - nie dokończyła ponieważ wstałam i przerwałam jej.
- Nie będę z nim rozmawiać! Nie mam na to ochoty! - krzyknęłam i poszłam w nie znanym mi kierunku. Kobieta chciała iść za mną ale zmieniała zdanie i poszła w kierunku domu. Kiedy zniknęła z pola widzenia usiadłam zrezygnowana na piasku i płakałam cały czas.
Wróciłam do domu dopiero kiedy słońce zaczynało wschodzić. Nigdy nie widziałam wschodu słońca. Był naprawdę przepiękny. Już nie płakałam bo chyba łez mi zabrakło ale była poprostu cała czerwona i podpuchnięta od tego. Starałam się wchodzić po cichu do domu aby ich nie obudzić. Pattie spała na kanapie a Usher tuż obok niej. Słodko to wyglądało. Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam na placach do góry. Drzwi do mojego pokoju były otwarte tak jak je zostawiłam. Weszłam i po cichu zamknęłam za sobą drzwi. Kiedy się odwróciłam poprostu cicho pisnęłam z zaskoczenia. Obok biurka siedział Justin w głową opartą o jego bok. Oczy miał całe podpuchnięte a policzki jeszcze wilgotne od łez. Tak mi się strasznie żal go zrobiło, ale zasłużył sobie aby cierpieć. Nie da się cierpieć bardziej niż ja. Położyłam się na moim łóżku i przykryłam kołdrą wpatrując się w chłopaka. Szelest kołdry spowodował że chyba go obudziłam ponieważ otworzył szeroko oczy i wyszeptał:
- Proszę wysłuchaj mnie... - otarł wierzchem dłoni morke policzki i wstał z miejsca.
______________________________________
Kurde wiecie jak mi jest głupio że nie mogłam dodać rozdziału ? Jak chyba wszyscy wiecie jest Euro i kurde zapomniałam o tym a rodzice sobie wymyślili że oni mnie po strefie kibica chcą pociągać. Nie dostaliśmy się na szczęście ale znajomi nas zaprosili a moja kochana rodzicielka nie chciała mi pozwolić zostać w domu ;/
PRZEPRASZAM ♥
Następny rozdział już zacznę odrazu pisać skoro mam trochę luzu aż do meczu PORTUGALIA - NIEMCY i jeśli zdążę to dodam jeśli nie to dodam po północy, po meczu albo z samego rana <33
NN = 15  komentarzy

20 komentarzy:

  1. Kocham twoje opowiadania. Są super. Dawaj szybko następny bo ja tu umieeeeeeeeeeram :x

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział. Nie mogę się doczekać. Mnie też wczoraj nie było po połódniu bo mnie rodzice też ciągali na strefę kibica.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie skończyłam kolejny rozdział więc Tylko czekam na 15 komentarzy i dodają kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział . <3 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, mam nadzieję że się pogodzą bo nie mogę czytać jak ona przez niego cierpi a on przez nią. Niech będą ze sobą :C

    OdpowiedzUsuń
  6. Super < 3
    Ale ja jestem za tym , żeby ona nie chciała go wcale słuchać i się postawiła Usherowi , że nie będzie udawać jego chłopaka ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. końcówka była magiczna mam nadzieje, że jakoś fajnie to rozwiniesz i będzie dobrze ;)
    Nic się nie stało ;* <33

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdział czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. własnie przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień są super. czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaa to było słodkie jak Justin był w pokoju Rose cały zapłakany ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mega mega rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam nadzieje, że wszystko bd ok :)

    OdpowiedzUsuń
  13. spoko nic się nie stało ;) rozdział jest fajny i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, że taki ktrótki czekam na nn jest ekstra !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. oo i 15 komentarz, czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Woow , jakie oryginalne . większość komentarzy dodanych przez jedną osobe -.- Żal mi takich anonimów ... Co do rozdziału super , masz talent laska ^^ Mam nadzieje , że w nn dużo się wydarzy .

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojej rozdział jest zajebisty jak każdy inny :)
    Dawaj dzisiaj jeszcze jeden xx .

    @karus43

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny blog. dodawaj szybko nn . <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawaj nam tu kolejny bo idzie tu oszaleć ! :)

    OdpowiedzUsuń