czwartek, 21 czerwca 2012

Rozdział dwudziesty ♥

Wysunął z pod stołu drewniany koszyk a z niego butelkę czerwonego wina. Tutaj było tak romantycznie. Powoli nalał nam do kieliszków drobną ilość wina. Robił to z taką sprawnością jakby robił to już miliony razy. Zatkał butelkę korkiem i odstawił ją na stole, trochę z boku aby nie przeszkadzała mi w patrzeniu na niego. W bladym świetle chylącego się ku zachodowi słońca, a raczej jego ślepych promieni błądzących jeszcze nad horyzontem oceanu jego oczy świeciły jak miliony brylantów zatopionych w odcieniu czekolady. Włosy lekko zmierzwione przez letni gorący wiatr dawały mu zadziornego wyglądu, a lekko rozchylone usta aż same prosiły się o złożenie na nich delikatnego, wręcz gorącego i namiętnego pocałunku. Koszula lekko rozpięta trzy guziki od góry odsłaniająca trochę jego torsu aż prosiła się o zdjęcie, a silne ręce lekko drygające ze zdenerwowania aż prosiły się o ściśnięcie i oddanie im trochę czułości.
W ostatniej chwili otrząsnęłam się z grzesznych myśli, ponieważ jeszcze chwila i bym rzuciła się na niego a tego byśmy nie chcieli iż łączyłoby się to z wylądowaniem w wodzie. Zauważyłam że on również patrzy na mnie z pewnego rodzaju pożądaniem. Śledził czekoladowymi ślepiami (oczami mojego kota*) każdy centymetr mojej twarzy, szyji, dekoldu, brzucha i aż do stup. Było to w pewien sposób podniecające lecz zarazem trochę krępujące. Chwyciłam kieliszek z bordową cieczą i upiłam z niej tyciego łyczka. Chłopak po mnie powtórzył czynność i uśmiechnął się, a jego uśmiech rozjaśnił wszystko. Czyste i równe białe ząbki pomiędzy uniesionymi w górę kącikami malinowej wargi wyglądały zabójczą, aż zrobiło mi się gorąco. Kochałam jego uśmiech i to jak mnie nim często obdarzał.
Justin nachylił się pod stół i wyciągnął z niego malutki koszyczek ze świeżym pieczywem a zaraz po tym małe dania, które były przystawką. Na nie wielkich rozmiarów talerzyku znajdowała się sałatka, przyrządzona jak w jakiejś restauracji pięcio gwiazdkowej.
- Jak Ci się udało to zorganizować ? - zapytałam cicho chłopaka odrywając wzrok od stołu i patrząc mu głęboko w oczy.
- Tego, to Ci nie mogę powiedzieć. A podoba się ? - zapytał ponownie uśmiechając się, co sprawiło mi ogromną radość i sama również się uśmiechnęłam. Kiwnęłam potwierdzająco głową i szerzej się usmiechnęłam - Cieszę się... - przygryzłam lekko dolną wargę lekko zkrępowana tą ciszą - Nie rób tak, mam ochotę Cię pocałować ale boję się że się wywalimy razem z tą całą kolacją do wody... - Justin zarumienił się lekko i spuścił wzrok.
- Też bym miała ochotę Cię pocałować ... - usmiechnęłam się, a chłopak chwycił moją dłoń leżącą na blacie stołu splatając nasze palce razem. Na obecną chwilę nawet to że jest blisko mnie wystarczało mi.
Po zjedzonej przystawce nadszedł czas na danie główne a następnie na deser. Daniem głównym była pieczen z lekko podpieczonymi ziemniaczkami. Po zjedzeniu tego cuda mój chłopak sprzątnął wszystkie rzeczy do koszyka łącznie z obrusem, a mały stoliczek złożył tak że leżał teraz płasko na dnie naszego małego jachtu zaraz obok wioseł. Wyciągnął dwie poduszki i podał mi jedną. Podłożyłam ją sobie pod tyłek siadając na płaskim dnie a Justin zaraz obok mnie. Objął mnie ramieniem a ja wtuliłam się w jego tors. Był gładki i umięśniony czego nie jeden facet mógł mu pozazdrościć. Obok siebie położył miseczkę pełną pięknych czerwonych dojrzałych truskawek jeszcze z szypułkami wraz z bitą śmietaną w spreju.
- To co, zabieramy się za deser? - zapytałam uśmiechając się. Chłopak przysunął swoje usta do mojej  szyji i lekko zaczął ją muskać swoimi malinowymi ustami. Szedł w górę aż doszedł do moich ust. Namiętnie je pocałował a ja oddałam pocałunek. Sięgnęłam ręką za jego biodro i sięgnęłam po truskawkę. Przerwałam pocałunek i włożyłam ją sobie do buzi.
-Ej, myślałem że Ty będziesz moim deserem ... - uśmiechnął się i pocałował jeszcze raz moją szyję. Odgryzłam kawałeczek mojej truskawki i zapchałam resztą jej buzię Justinowi. Przegryzł ją i uśmiechnął się dziko. - To nie fair.. - zaczął i sięgnął za plecy po coś sięgając.
- Co nie fair? Deser mamy tutaj - wskazałam palcem na miseczkę truskawek ale nigdzie obok nich nie widziałam bitej śmietany. - Gdzie jest .... - nie dokończyłam zdania ponieważ chłopak prysnął mi naszą zgubą prosto do buzi zatykając mi ją.
Zamknęłam buzię ponieważ miałam w niej już za dużą ilość białej pianki a Justin skierował mi ją na szyję i na dekolt, poczym ją lekko zlizał muskając rozpalonym językiem moją nagą szyję i trochę odsłoniętego dekoltu. W miejscu gdzie dotkną mnie przeszywały mnie lekkie dreszcze. Kiedy skończył spojrzał na mnie a ja przycisnęłam swoje usta pełne bitej śmietany do jego. Kiedy połączyliśmy się w namiętnym pocałunku zdołaliśmy po delektować się trochę białą zawartością mojej buzi i wchłonąć ją w całości. Chłopak błądził rękoma po mojej tali oraz po biodrach aż w końcu skończyliśmy na tym że usiadłam rozkrakiem na jego kolanach wciąż namiętnie go całując. Jego język wypełniał moją jamę ustnią prawie całą, cały czas z czułością masując podniebienie. Błądziłam dłońmi po jego karku oraz po policzkach. Po chwili namiętności wróciliśmy do świata rzeczywistego i oddaliliśmy się od siebie siadając każdy na swojej poduszce ciężko dysząc. Zkonsumowaliśmy resztę pysznych i słodkich truskawek i pod płyneliśmy do brzegu. Justin wyszedł pierwszy podając mi rękę. Mało bym nie wpadła w tych wielkich szpilkach do wody z pomostu, ale na szczęście silne ręce Justina złapały mnie w porę chroniąc przed upadkiem. Nie puszczając mojej dłoni poszliśmy przez oświetloną latarniami drogę w kierunku auta. Chłodny kalifornijski wiatr owiał nas swoim chłodnym powietrzem wywołując na moim ciele nie wielkie ciarki. Ręka mi się zatrzęsła a Justin trzymając ją w dłoni poczuł to więc opóścił moją dłoń. Chwyciął nią skrawek drugiego rękawa czarnej skórzanej kurtki którą miał na sobie i ściągnął ją z jednej ręki. Chwilę później wysfobodził również drugą rękę i nałożył kurtkę na moje ramiona. Włożyłam ręce w rękawy lecz była mi trochę za duża ale mi to nie przeszkadzało. Chłopak objął mnie ramieniem i głaskał po ramieniu.
Doszliśmy do auta i ruszyliśmy w kierunku domu. Droga mijała raczej szybko lecz w ciszy i sekretnych spojrzeniach ze strony Justina. Milczeliśmy tak cały czas póki nie dojechaliśmy do domu.
- Czyli już koniec naszego uroczego wieczoru ... - zaczęłam kiedy chłopak otworzył mi drzwi swojego czarnego lśniącego auta i zamknął je zaraz jak wysiadłam. Ruszyłam szybkim krokiem w kierunku domu unikając zimnego powietrza na dworze. Otworzyłam cicho drzwi ponieważ Pattie i Ush pewnie już śpią i zdjęłam kurtkę Justina i powiesiłam ją na wieszak i zdjęłam buty. Już miałam wychodzić z przed pokoju kiedy silne dłonie chłopaka zacisnęły się na moich biodrach obracając w jego kierunku i przyciskając do ściany korytarza. Justin przycisnął swoje usta do moich namiętnie całując. Oddawałam każdy jego pocałunek.
______________________________________________________
Hehehe, no to jest już DWUDZIETY rozdział. Dziękuję że czytacie jeszcze moje opowiadania i dziękuję za aż tak DUŻĄ LICZBĘ ODWZIEDZIN ORAZ KOMENTARZY. <3
Mam do Was pytanie na które odpowiadajcie w komentarzach.
Planuję zakończyć to opowiadanie kilka razy, to znaczy w kilku częściach ponieważ jak wiecie zbliżają się wakacje i planuję wyjechać na lipiec i po prostu zastanaawiam się czy zakończyć tak jakby pierwszy sezon, a potem jak wrócę drugi, czy odrazu pisać i zrobić przerwę w czasie kiedy mnie nie będzie i kontynuować jak wrócę? Co o tym sądzicie ? ; )
Czytasz = komentujesz
komentujesz = odpowiedz na pytanie pw
20 komentarzy = nowy rozdział

21 komentarzy:

  1. haha,pierwsza :)
    Rozdział boski :D Te scenki romantic ;* love <3
    A co do tego pytania,to pisz jak ci wygodniej ;p
    kocham ;********
    http://jb-dream-love-story.blogspot.com//

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka cudowna scenka <3 Taka romantyczna ;**
    Kocham to ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz od razu i jak przyjedziesz to dokończysz :) Rozdział chyba najlepszy pięknym zwieńczeniem by było jakby poszli do łózka haha ;* KOCHAM TEN BLOG <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie wiem co mam pisać ;) Każdy rozdział jest coraz lepszy moim zdaniem xD

    OdpowiedzUsuń
  5. pisz i jak wrócisz to skończysz! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz i jak wrócisz to skończysz :) CUDOWNY ROZDZIAŁ <33333

    OdpowiedzUsuń
  7. super;D moja opinia taka jak powyżej;p Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Romantyczneee^^, zacznij pisać, a jak wrócisz to dokończysz;p

    OdpowiedzUsuń
  9. jak wrócisz to dokończysz a teraz pisz kochanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham czytać nowe rozdziały wieczorami ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. uważam tak jak wszyscy, pisz a jak przyjedziesz to dokończysz. Kocham twoje opisy romantycznych scen <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie obojętne, ale chyba tak jak wszyscy mówią będzie dobrze^-^. Czekam na nowy rozdział;p

    OdpowiedzUsuń
  13. nooowwyy prooszę <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Chcę już kolejny;p;p;p;p;p;D::DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy nowy?;D Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  16. nooooooooooooooowy chcę <3

    OdpowiedzUsuń
  17. daj nowy,proszę,proszę,proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm. Ja chyba jestem zdania jak inny. ALe zrobisz jak uważasz. Tylko, żeby jedna część nie trwała tylko kilka rozdziałów tylko sporo jak np. teraz chyba mniej węcej. Dodawaj szybko kolejny rozdział<3

    OdpowiedzUsuń
  19. PISZ DALEJJJJ:D

    OdpowiedzUsuń
  20. blog jest zajebisty i dobrze o tym wiesz bo pisze to cały czas pod każdą notką :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nowy nowy proszę <3

    OdpowiedzUsuń